Przychodząc na świat ponoć wiemy po co przyszliśmy, jednak zapomnienie powoduje lęk, strach, niezgodę i żal, który steruje naszym życiem. Kiedy tych kłód pod nogami mieliśmy już tak dużo i dochodzimy do granicy przy której czujemy, że nie zniesiemy już więcej upokorzenia, pomiatania, braku szacunku dla nas samych i naszych granic, cierpienia, strachu i bólu, wówczas przychodzi moment, kiedy mówimy DOŚĆ.

To właśnie ten moment, to jest początek zmiany życia i siebie na lepszą wersję. Tylko ból może zmusić nas do zmian, do podjęcia decyzji i działań ze zrozumieniem, że tylko ja sama dla siebie mogę stworzyć życie jakiego pragnę, nikt inny nie jest w stanie zrobić tego dla mnie choćby kochał mnie z całego serca.

“Kiedy powiem sobie dość, A ja wiem że to już niedługo”… słowa Agnieszki Chylińskiej przedzierają się przez ciszę, płynąc z głośników samochodowych, kiedy jadę szybko i krzyczę w środku zadając pytania:

Ile jeszcze mogę znieść? Co może się jeszcze gorszego przydarzyć? Czy ja muszę mieć takiego pecha? Nie mam już siły, ciągle jakieś kłody spadają pod moje nogi i jak kamienie w górskim potoku powodują ciągły poślizg w moim życiu. Czasami zastanawiam się, że nie dam rady, że ja chyba nie umiem żyć, nie mogę odnaleźć się w tej rzeczywistości. Płaczę, wściekam się, złoszczę, napinam moje ciało jak strunę, powoduje to okropny ból wędrujący całego ciała. Pytam co dalej, co ja mam zrobić?

Nagle przychodzi do mnie myśl, tak jakby anioły stały z tyłu za moimi plecami i mówiły – Weź wykorzystaj te kłody i zbuduj sobie schody, po których możesz wejść na wyższy poziom zrozumienia – wzrosnąć. Pojawia się wtedy niepewny uśmiech, jakaś kropelka nadziei na lepsze jutro.

Pamiętajcie, że dzięki trudnościom w waszym życiu wzrastacie, rozwijacie się, wasza świadomość dojrzewa i zaczyna was prowadzić do miłości. Przypomnijcie sobie, ile razy podcięliście sobie skrzydła, zaczynaliście latać i już przy pierwszym upadku stwierdziliście, że wasze skrzydła nie dadzą rady. Mylicie się mocno, skrzydła należy zrehabilitować i korzystając z własnych doświadczeń wznosić się w górę i wychodzić poza utarte schematy, cały czas doskonaląc lądowanie.

Życie czasami bywa mało kolorowe, ale nie można żałować żadnej z chwil, nie można zostawiać żadnych łez nawet wtedy, kiedy bolało. Ten ból był mi potrzebny, musiałam otworzyć oczy, zobaczyć, że straciłam kontakt sama ze sobą, że zapomniałam czego pragnę, co sprawia mi przyjemność i radość. Zadajmy sobie pytanie: Czy warto było szaleć tak przez całe życie? Czy warto było spalać się jak ja?

Czy jeśli zrozumiałam i zbudowałam sobie już schody z tych kłód, to mogę odejść sobie już bez żalu do lepszego życia?

BAJKA

Pewnego dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni…

Zwierzę zawodziło przeraźliwie przez godziny, podczas gdy farmer zastanawiał się co z nim zrobić. W końcu się poddał i zdecydował, że zwierzę jest już stare, a studnię i tak zamierzał zasypać, więc nie opłaca mu się ratować osła. 

Zaprosił swoich sąsiadów, by mu w tym pomogli. Wszyscy chwycili za łopaty i zaczęli zrzucać ziemię do studni. Na początku, kiedy osioł zorientował się co robią, zawył jeszcze przeraźliwiej. Po chwili jednak, ku zaskoczeniu wszystkich, uspokoił się.

Kilka łopat później, farmer zajrzał do studni. Był zdumiony swoim odkryciem. Za każdym razem gdy ziemia lądowała na plecach osła, on robił coś nieprawdopodobnego. Zrzucał ją z siebie i stawał na niej. W czasie, gdy sąsiedzi farmera zrzucali ziemię, osioł ciągle ją zrzucał i wchodził coraz wyżej. Po niedługim czasie, ku zaskoczeniu wszystkich, osioł przekroczył krawędź studni i z radością z niej wybiegł.

Morał:

Życie będzie zrzucało Ci na plecy najróżniejsze ciężary i przeciwności. Cała sztuka wydostania się z głębokiej studni polega na tym, by nauczyć się je z siebie zrzucać i stawać na nich. Każdą z napotkanych przeciwności, możemy widzieć albo jako przeszkodę albo jako coś, co przygotowuje nas do kolejnych wyzwań i pozwala wchodzić coraz wyżej. Jeśli się nie poddamy, możemy dzięki temu wydostać się z najgłębszych studni.

Zadanie dla was:

Rozejrzyj się i dostrzeż chwile, które zmusiły Cię do podjęcia decyzji o zmianach w swoim życiu. Poczuj wdzięczność za to co było, bo dzięki temu jesteś tu i teraz.